Elektrociepłownia Szombierki


Wyburzone ruiny za Elektrociepłownią

  
Szyb Krystyna i Szyb Ewa (2020)


Pola Szombierskie bez zmian


Odnowiona kamienica na ul. Orzegowskiej


Kamienica z opuszczoną częścią mieszkalną
na ulicy Witosa


Kamienica z opuszczoną częścią mieszkalną
w oficynie na ulicy Witosa


Pustostan mieszczący niegdyś szkołę


Zdewastowana elewacja zabytkowej spalarni
na Zamłyniu projektu Carla Bruggera

Bytom - Szombierki 10 lat zmian

    Szombierki kojarzą się z dwoma bardzo charakterystycznymi i unikatowymi w skali europejskiej obiektami industrialnymi: Elektrociepłownią Szombierki oraz Szybem Krystyna. Zabudowę mieszkaniową tworzą w większości bloki z wielkiej płyty (zazwyczaj ocieplone) oraz niewielka ilość przedwojennych kamienic.

     Elektrociepłownia Szombierki powstała w 1920 roku, a jej projektantami byli Emil i Georg Zillmannowie, bracia, którzy stworzyli założenie katowickich osiedli Nikiszowiec oraz Giszowiec. Jej architektura inspirowana jest średniowiecznymi zamkami pruskimi. Pierwotnie miała to być fabryka prochu, finalnie stała się elektrownią. Jej robiąca duże wrażenie potężna bryła, którą wieńczą trzy ponadstumetrowe kominy, widoczna jest z daleka. Zakład posiada 60-cio metrową wieżę zegarową, z drugim największym tego typu urządzeniem w Polsce. Elektrociepłownia wpisana jest do rejestru zabytków.
     Do 2011 obiektem zarządzał Zakład Energentyki Cieplnej Bytom, dzięki którego staraniom we wnętrzach dawnej hali maszynowni odbywały się imprezy o charakterze kulturalnym i sportowym. Mimo działań ówczesnego Prezydenta Bytomia, Piotra Koja, który usiłował doprowadzić do komunalizacji ZEC Bytom, zakład wraz z tym w Miechowicach został sprzedany fińskiej spółce Fortum, która wkrótce wygasiła jego funkcje zarówno przemysłową, jak i kulturalną.
     W 2016 roku przy rekomendacji ówczesnych władz miasta obiekt zakupiła firma Rezonator, która powstała ledwie 4 miesiące wcześniej i posiadała kapitał zakładowy w wysokości 100 000 zł... Plany zakładały powstanie nowoczesnego centrum kultury o tematyce muzycznej. Przy współudziale najnowocześniejszej technologii miał powstać pierwszy na  świecie teatr 3D. "W ciągu pierwszego roku od zakupu obiektu zostanie ogłoszony europejski konkurs architektoniczny - obiecywał właściciel. "Pierwsza atrakcja zostanie otwarta w ciągu najbliższych dwóch lat.". W 2018 roku Rezonator złożył wniosek o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego i przyznano mu 14 mln złotych pomocy. Cały projekt opiewał na 22 mln. Niestety, ze względu na niedostarczenie w terminie wymaganych dokumentów i problemy z wkładem własnym, dofinansowanie przepadło. W wydanym oświadczeniu właściciel przyznał, że zadanie ratowania zabytku go przerosło i że jego perspektywy finansowe bardzo się pogorszyły. Wskazywał też na zaniedbania poprzednich właścicieli i władz, w tym braku budowy obwodnicy (tzw. becetki), która była nieodłącznym elementem jego projektu. Warto wspomnieć, że droga ta nie powstała z powodu...  błędu urzędników podczas tworzenia dokumentacji, czego efektem była utrata pewnego w zasadzie finansowania.
     W 2019 Gmina Bytom wyraziła chęć przejęcia Elektrociepłowni, ale jej właściciel nie był zainteresowany. Lata mijają, zabytek niszczeje. Dzieło Zillmannów zostało wpisane na listę "7 zagrożonych obiektów europejskiego dziedzictwa 2020" i wypadło ze Szlaków Zabytków Techniki. Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków przeprowadził kontrolę w EC Szombierki. Stwierdził ubytki dachu na czterech budynkach oraz ubytki lica elewacji i oszklenia w budynku kotłowni. Właściciel miał czas na naprawę do 31 października.
     Kilkaset metrów od elektrociepłowni, w kierunku Kopalni Bobrek znajdowały się bezwartościowe poprzemysłowe zabudowania, które wyburzono około 2009 roku.

     Modernistyczny Szyb Krystyna zbudowano w 1929 roku dla potrzeb Kopalni Szombierki. Posiada on stalową konstrukcję nośną, a fasadę obłożoną cegłą klinkierową pochodzącą z kopalnianej cegielni. Oryginalna bryła przypominająca młot górniczy, wpisana jest do rejestru zabytków. Towarzyszy mu niższy ceglany budynek Szybu Ewa wraz z wieżą wyciągową.
     w 2008 roku Spółka Restrukturyzacji Kopalń sprzedała szyb wraz z rozległym okolicznym terenem spółce Armada Dewelopment, która jest właścicielem do dzisiaj. Firma zrewitalizowała duże połacie nieużytków, budując na nich w 2011 roku pole golfowe oraz nowoczesne osiedle mieszkaniowe. W 2019 roku Armada zapowiedziała budowę kolejnych 15 domów i nabycie przyległych terenów celem powiększenia pola golfowego.
     Przedstawiciel firmy zapewniał w 2010 roku, że "Szyb Krystyna jest niewątpliwie symbolem całej inwestycji. Zabytek, który przez wiele lat niszczał, otrzyma zupełnie inną funkcję. (...) Rozpoczynamy prace remontowe związane z Szybem – mamy pozwolenie Konserwatora Zabytków na częściową rekonstrukcję wieży". Zakres prac o wartości miliona złotych miał obejmować czyszczenie stalowych elementów konstrukcyjnych, renowacji elementów betonowych, naprawę dachów oraz wymianę okien, realizacji platformy widokowej, remont ciągów komunikacyjnych. Projekt na rewitalizację szybu wygrała bytomska Medusa Group, która jest gwarantem wysokiego poziomu.
     Pierwszym pomysłem na zabytek był hotel, lecz - jak tłumaczył właściciel - mimo skontaktowania się z setką firm, pomysł nie doszedł do skutku ze względu na "opóźnienia w inwestycjach drogowych oraz uregulowań planistyki w mieście". Drugą ideą, która miała uratować Krystynę, było multimedialne centrum naukowo-edukacyjne. Nie udało się. Trzecią opcję zaprezentowano w 2012 roku i było nią centrum sportów ekstremanlnych ze ścianką wspinaczkową na zewnątrz oraz lodową ścianką wewnątrz. Projekt zakładał też kilometrową kolejkę tyrolską. Aż do dziś nie doczekaliśmy się realizacji. Właściciel liczył na wsparcie władz wojewódzkich i miejskich, te zaś te wsparcie deklarowały i na tym się skończyło.
     W 2020 roku szyb nadal jest pustostanem z wybitymi oknami, do tego słabo zabezpieczonym. Jakiś czas temu istniała legalna możliwość wejścia do wnętrza na własną odpowiedzialność. Z relacji osoby, która skorzystała z takiego zwiedzania, wnętrze szybu jawi się jako bardzo niebezpieczne. Widząc kolejne inwestycje Armady, można odnieść wrażenie, że - w przeciwieństwie do właściciela elektrociepłowni - nie ma ona problemów natury finansowej, a wręcz przeciwnie, dynamicznie się rozwija i odnosi sukcesy, a mimo tego z szybem nic się nie dzieje. Ciekawe, co na to konserwator zabytków?

     Aktualnym problemem jest nierozwiązana kwestia około 30 metrowej długości ruin na Polach Szombierskich, będących niegdyś terenami byłej Huty Bobrek, na których ulokowano pomieszczenia magazynowo-składowe. W ich okolicach czas spędzają dzieci, nieświadome zagrożenia oraz młodzież szukająca przygód. W odpowiedzi na moje pismo, w roku 2009 ówczesny Wiceprezydent Bytomia poinformował mnie, że miasto będzie dążyć do uporządkowania terenu w roku 2010 i osiągnięcia porozumienia ze Skarbem Państwa, co do losów ruin. Najwyraźniej tego porozumienia nie osiągnięto. Od dekady prezentują się one niemal identycznie i nie są w żaden sposób zabezpieczone. Jedyną zmianą jest gęstsza roślinność, która je porasta oraz obecność dzików.

     Co prawda Zamłynie, to nie Szombierki, ale bardziej tu pasuje, niż do Centrum, czy Rozbarku, więc pozostając w temacie industrialnym słowo o bardzo ciekawym budynku dawnej spalarni odpadów. Jego projektantem jest znany już z wybitnej działalności w Śródmieściu Carl Brugger, a został oddany do użytku w roku 1905. Obecnie jest wpisany do rejestru zabytków i nie jest wykorzystywany w działalności oczyszczalni ścieków. Jego elewacja jest silnie zabrudzona oraz pomalowana sprayami prawie na całej długości poniżej linii okien. Towarzyszący spalarni komin jest w bardzo dobrym stanie. Jest to najładniejszy komin przemysłowy, jaki widziałem. Okna i dach są jednak całe a we wnętrzu znajdują się nawet oryginalne przedwojenne maszyny. Być może pomysł utworzenia tu niewielkiego muzeum techniki jeszcze powróci.

     W Szombierkach znajdowały się ruiny dwóch szkół. Pierwsza z nich, jednopiętrowy budynek przy ul. Małgorzatki od dekady jest pustostanem, ale odpowiednio zabezpieczonym przed ingerencją osób trzecich. Druga, znacznie większy kubaturowo zespół budynków mieścił się przy ul. Orzegowskiej 82. W 2012 placówka edukacyjna zakończyła działalność i stała się niszczejącym pustostanem. Nieruchomość udało się sprzedać dopiero w 2019 roku, a pod jego koniec została zrównana z ziemią. Pocieszające jest to, że oba obiekty nie przedstawiały żadnej wartości architektonicznej.

     Zwarta przedwojenna zabudowa mieszkaniowa Szombierek stanowi dziś bardzo mały procent wszystkich budynków tej dzielnicy i skupia się na obszarze ograniczanym ulicami: Frycza-Modrzewskiego -Piątka - Orzegowską - Zabrzańską. Tworzą ją jedno- i dwupiętrowe familoki ulokowane na planie prostokąta o bokach 400 x 200 metrów przeważnie w kiepskim stanie technicznym. Na tym obszarze wyremontowano 5 elewacji, co daje około 5% wszystkich budynków. Odnotować trzeba przynajmniej 11 luk w zabudowie po nieistniejących budynkach, jak również 4 pustostany w części mieszkalnej (1 oficyna) oraz jeden wyłączony z użytkowania oficynowy budynek gospodarczy.

    W 2010 roku na ul. Frycza-Modrzewskiego otwarto najkosztowniejszą (18 mln zł) inwestycję w Szombierkach, czyli Halę na Skarpie. Jej wygląd zewnętrzny kojarzy się z bryłą węgla i ma ona 6000 metrów kwadratowych, 16 metrów wysokości, i trybuny na 1000 osób. W 2011 Hala otrzymała nagrodę w kategorii Najlepsza Przestrzeń Publiczna Województwa Śląskiego. "Jako jeden z dwóch budynków z Polski została zakwalifikowana do drugiego etapu międzynarodowego konkursu architektonicznego w ramach World Architecture Festival w Barcelonie."
     Innym pozytywnym akcentem w roku 2009 był remont dawnego ratusza z 1913 przy ul. Tatrzańskiej 2.

 

© 2009-2020 Piotr Studziński. Wszelkie prawa zastrzeżone.                                                            strona główna |autor | facebook | media | linki