Imię i
nazwisko: Krištof Kranjc
Państwo, miasto: Slovenia, Postojna
Wiek: 31
Jak zaczęła się Twoja przygoda
z pocztówkami?
Kolekcjonowanie różnych rzeczy było głęboko zakorzenioną pasją
od wczesnego dzieciństwa. Zawsze zbierałem różne rzeczy i
miałem, co najmniej dwa egzemplarze tego samego przedmiotu. W
wieku 8 lat zająłem się zbieraniem znaczków – było to ciekawe,
ale denerwował mnie fakt, że liczba różniących się od siebie
znaczków jest ograniczona i że (teoretycznie) jakaś osoba może
mieć je wszystkie, co oznacza koniec zbieractwa. Niby każdego
roku produkowane są nowe wzory, ale jednak... Mój ojciec również
zbierał znaczki, ale posiadał także kolekcję starych pocztówek
(1950-1980), których przeglądanie wydało mi się interesujące. Za
każdym razem, gdy otrzymywaliśmy pocztówkę od jakiegoś członka
naszej rodziny lub przyjaciela, nie wyrzucaliśmy jej, lecz
dodawaliśmy je do „początkowej kolekcji”. Nie było to jakieś
poważne zbieranie, mimo tego, w naszym zbiorze znajdowało się
około 5000 pocztówek. Niektóre przechowywaliśmy w kopertach
według państw i regionów, a inne pomieszane w pudełkach po
butach. W wieku 12 lat postanowiłem zrobić porządek z tą
zbieraniną i tak wszystko się zaczęło.
W jaki sposób powiększasz swoją
kolekcję? Czy robisz to tylko i wyłącznie kupując pocztówki i
otrzymując je od rodziny i znajomych czy może posiadasz jakiś
inny sposób na ich zdobycie?
W mojej kolekcji
największy procent pocztówek stanowią te, które sam kupiłem
podczas różnego rodzaju wyjazdów. Dużą liczbę kartek stanowią
te, które kupili dla mnie krewni lub przyjaciele (jeśli
wiedziałem, że gdzieś się wybierają). W takich przypadkach,
przed ich wyjazdem lub po ich przyjeździe zwracałem im
pieniądze. Osobami, które miały wkład w moją kolekcją są też
ludzie, którzy mieli gdzieś jakieś pocztówki, ale nie wiedzieli
dokładnie, co z nimi zrobić (nie mieli miejsca, aby je
przechowywać, albo nie byli tym zainteresowani). Jeżeli znałem
takich ludzi lub ich przyjaciół, była to znakomita szansa na
znaczne powiększenie kolekcji (są to zwykle starsze egzemplarze,
ale nadal w dobrym stanie). Kolejnym sposobem jest zakup
widokówek w sklepach internetowych. Działają tak niektóre
wydawnictwa. Staram się nie korzystać z tej opcji zbyt często,
ale kilkukrotnie zrobiłem to i byłem zadowolony. Ostatnim
sposobem, który dostarcza jednak najmniej pocztówek jest wymiana
z innymi kolekcjonerami. Muszę jednak powiedzieć, że pocztówki
uzyskane w ten sposób bywają tymi najbardziej interesującymi i
często pochodzą z państw, z których nie potrafiłbym zdobyć
pocztówek w inny sposób.
Jakimi pocztówkami się
interesujesz i dlaczego?
Ogólnie mogę
powiedzieć, że interesuję się wszystkimi pocztówkami określanymi
jako ‘widokówki’. Przedstawiają one: miasta, miasteczka, wsie,
kościoły, klasztory, zamki, pałace, muzea, pola, góry, jeziora,
jaskinie, kopalnie, lodowce, wybrzeża, wyspy, plaże, latarnie
morskie, mosty, młyny itd. Nie zbieram pocztówek
przedstawiających sztukę, humor, ludzi itp. Upraszczając,
akceptuję wszystkie pocztówki, które można w jakiś sposób
umiejscowić geograficznie. Przykładowo, jeśli pocztówka
ukazująca słonia, posiada z tyłu (lub z przodu) napis
informujący, że jest to Park Narodowy Krugera w RPA, to taka
kartka z pewnością znajdzie miejsce w mojej kolekcji. Równie
dobrze może to być słoń z ZOO w Paryżu. Jeżeli jednak jest to
tylko słoń i nie ma żadnego wyjaśnienia, z jakiego pochodzi
państwa, miasta itp, wtedy taka pocztówka jest dla mnie
bezużyteczna. Podobne kryterium przyjmuję w kwestii innych
tematów. Na przykład w kwestii sztuki: jeżeli na pocztówce
znajduje się reprodukcja pewnego obrazu lub rzeźby i na odwrocie
lub z przodu jest napisane, że dzieło to znajduje się w takim
czy innym muzeum w Londynie, wtedy taka pocztówka jest mile
widziana. Gdy jest to tylko sztuka bez żadnego wyjaśnienia, skąd
pochodzi, wtedy odrzucam taką pocztówkę. Nie zbieram również
bardzo dużych pocztówek – ponad 21 cm długości – oraz takich,
które posiadają nietypowe wymiary i kształty. Zbieram także
pocztówki o wymiarach małej broszurki.
Czy jesteś w stanie określić
wielkość swojej kolekcji?
Powoli osiągam liczbę
100 000 sztuk, ale zajmie mi to jeszcze około roku czasu. Gdy
pocztówka włączana jest do mojej kolekcji, wpisuję ołówkiem na
odwrocie jej numer i w ten sposób znam ich dokładną liczbę.
Piszę także od kogo i kiedy ją otrzymałem.
W jaki sposób przechowujesz
swoje pocztówki?
Moja kolekcja przechowywana jest w dwóch różnych miejscach ze
względu na jej rozmiary. Część przechowywana jest wciąż w
starych pudełkach po butach, podczas gdy reszta znajduje się w
specjalnie zaprojektowanych w tym celu szufladach. Szuflady te
maja 21 cm szerokości i głębokość 1 metra, dzięki czemu w każdej
mieści się około 2000 pocztówek.
Zdobycie jakiej pocztówki
sprawiło Ci największy problem?
Trudne pytanie... Pierwsze, co przychodzi mi na myśl to
Mołdawia. To było ostatnie europejskie państwo w mojej kolekcji,
z którego nie miałem ani jednej pocztówki. Jeśli mnie pamięć nie
myli, to czekałem jakieś 12 lat, aby ją zdobyć od kolekcjonera z
północnych Niemiec. W moim zbiorze znajdują się także pocztówki,
które wymagały ponad godzinnego szukania w danej miejscowości:
pytałem w sklepach spożywczych, szukałem poczty, wystawałem,
czekając na otwarcie centrów informacji turystycznej. We
wszystkich takich przypadkach zdobycie widokówki było trudne,
ale jest to element dreszczyku emocji związanego z tym hobby.
Zajeżdżając do jakiejś wioski, z której nie miałem żadnej
pocztówki, zastanawiałem się, gdzie mogę ją kupić i czy w ogóle
wydawane są tam pocztówki.
Jaka jest Twoja najcenniejsza
pocztówka?
Nie potrafię odpowiedzieć na te pytanie. Mam wiele pocztówek,
które mają dla mnie specjalne znaczenie i z którymi wiążą się
określone wspomnienia – tak więc mają dla mnie specjalną
wartość. Niemożliwym jest jednak określenie, która jest
najcenniejsza. Jestem pewien, że najstarsza część mojej kolekcji
(ta pochodząca z ostatniej dekady XIX wieku) jest najcenniejsza
materialnie. Niemniej jednak, nawet niektóre nowsze pocztówki
potrafią być dosyć drogie – dwa lata temu w Finlandii kupiłem
pocztówkę, która kosztowała 2,20 euro!
Czy ze zdobyciem jakiejś
pocztówki lub pocztówek wiąże się pewna ciekawa historia?
W wielu wsiach i miasteczkach, gdzie praktycznie niemożliwym
było kupienie widokówki, porady miejscowej ludności zawsze
cechowały spory rozrzut: od wizyt w biurze podróży, stacji
kolejowych, domów kultury, budynkach administracji samorządowej
po muzea i kościoły. W niektórych państwach dobrze jest
odwiedzić recepcje drogich hoteli, mieszczących się w zamkach
lub tego typu obiektach. Korzystałem z tych wszystkich metod. W
pamięci zapadła mi szczególnie pewna sytuacja z Ioanniny
(Grecja). Na brzegu jeziora znajdował się mały pawilon
turystyczny, który w oknach miał wystawione pocztówki.
Zapytałem, czy istnieje możliwość nabycia którejś z tych
pocztówek, ale otrzymałem informacje, że nie i że mam udać się
do Hotelu Xenia. Następnego dnia udałem się tam i okazało się,
że w piwnicach ulokowane jest biuro informacji turystycznej. Tam
ponowiłem moją prośbę i okazało się, że istotnie wyprodukowano
sporą liczbę pocztówek, ale nie można ich kupić i że rozdają je
za darmo podczas festynów i tego rodzaju okazji. Miałem jednak
szczęście i dali mi kilka. Inne zabawne wspomnienie kojarzy mi
się z miastem Tularosa w Nowym Meksyku. W jedynym sklepie, w
którym zdawało się, że mogą być pocztówki, nie było ani jednej,
w zamian za to, zaoferowano mi kubek z wizerunkiem miasta,
odmówiłem.
Jakiej pocztówki poszukujesz
teraz najbardziej i czy widzisz sposób na jej zdobycie?
Wciąż brakuje mi w kolekcji 8 państw: Timor Wschodni,
Tadżykistan, Somalia, Lesotho, Zambia, Gwinea Równikowa i Gwinea
Bissau. Miło by było je otrzymać. Brakuje mi także terytoriów,
które nie są niepodległe, lecz są częścią innych państw, jak na
przykład: , Nicobar , Lakadives Islands (część Indii), Asmore i
Cartier, Christmas, Cocos and Norfolk Islands (część Australii),
Turks i Caicos, Monserrat i Anguilla Islands (część Wielkiej
Brytanii). Wiele państw, szczególnie tych większych podzielonych
jest na wpół-autonomiczne regiony, z których nie posiadam
żadnych pocztówek: Chhattisgarh, Sikkim, Jharkhand, Haryana,
Arunachal Pradesh, Tripura, Manipur, Nagaland i Mizoram (stany
Indii), Kelantan, Ohor i Negeri Sembilan (stany Malezji), Bangka
Belitung, Banten, Bengkulu, Gorontalo, Jambi, South Kalimantan,
Central Kalimantan, Lampung, North Moluccas, Papua, Riau, West,
Sulawesi, Central Sulawesi, Southeast Sulawesi i South Sumatera
(stany Indonezji), Jilin i Liaoning prowincje chińskie, Coahuila
i Nayarit stany Meksyku, Acre, Amapá, Maranhão, Mato Grosso,
Paraíba, Piauí, Rio Grande do Sul, Rondônia, Santa Catarina,
Sergipe i Tocantins (stany brazylijskie). Wszystko to ma na celu
poszerzenie kolekcji. Chciałbym posiadać widokówki z jak
największej ilości różnych miejsc. 100 pocztówek z Londynu czy
Paryża nie sprawi mi takiej radości jak jedna pocztówka, z
jakiegoś miejsca, którego się nie spodziewałem lub o którym
nigdy nie słyszałem – to naprawdę o wiele bardziej interesujące.
I tak przykładowo, widokówka z takiego Bolesławca w Dolnośląskim
była by bardzo mile widziana, ponieważ nie posiadam niczego z
tego powiatu.
Czy pozostajesz w kontakcie z
innymi kolekcjonerami? Jeśli tak, to ilu znasz osobiście, a z
iloma korespondujesz?
Widokówkami wymieniałem się z wieloma, ale też z wieloma
zawiesiłem wymiany (zazwyczaj dlatego, że druga strona przestała
zbierać pocztówki lub z innego powodu z nią związanym). Nigdy
nie przestaję wymieniać się pocztówkami z powodów, które
wychodzą z mojej strony. Muszę też przyznać, że wysłałem
pocztówki do wielu kolekcjonerów, nie otrzymując nic w zamian
(nawet e-maila z jakąkolwiek informacją). Nigdy nie byłem jednak
zły na tych ludzi – to też jest w końcu element zabawy. Cały
czas nawiązuję nowe kontakty. Staram się nie prowadzić w tym
samym czasie zbyt wielu wymian z różnymi zbieraczami, bo wtedy
staje się to trochę za bardzo skomplikowane. Ograniczam liczbę
różnych ludzi do 10.
Czy kiedykolwiek chciałeś
porzucić swoje hobby? Jeśli tak, to co sprawiło, że jednak przy
nim wytrwałeś?
Nie przypominam sobie takich momentów. Owszem bywają czasy,
kiedy człowiek musi zająć się ważniejszymi sprawami i wtedy
pocztówki schodzą na dalszy plan, ale prędzej czy później znowu
do nich powracam.
Czy potrafisz wymienić wydawców
pocztówek ze swojego kraju, Europy czy świata, którzy według
Ciebie wydają najlepsze pocztówki?
W Słowenii równych sobie nie mają Sidarta Artcard i Prezlc. Tych
dwóch wydawców cechuje wysoka jakoś druku, bardzo dobra jakość
papieru i korzystanie ze zdjęć najlepszych słoweńskich
fotografów. Ciężko jest porównywać wydawców z różnych państw,
ale pierwszymi, które przychodzą mi na myśl są: Triangle Postals
z Hiszpanii (Katalonia), National Trust for England, a także
wiele pocztówek ze Szwajcarii i Japonii.
Czy możesz powiedzieć, że
zbieranie pocztówek czegoś Cię nauczyło?
O tak, jestem pewien, że znam wiele więcej informacji na temat
różnych państw czy miast, dzięki temu, że zbieram pocztówki.
Dodatkowo polecam odpowiedź z ostatniego pytania.
Czy posiadasz jakieś
doświadczenia z wymian z polskimi hobbystami? Czy możesz coś na
ten temat powiedzieć?
Poza wymianami z Piotrem (czyli ze mną – przyp.autora)
wymieniałem się jeszcze może z jedną czy dwiema osobami, ale
kończyło się jednej bądź dwóch wymianach i to wszystko. Wydaje
mi się, że Polska posiada wiele interesujących pocztówek, ale
ich jakość w wielu przypadkach jest kiepska (w szczególności,
jeśli wziąć pod uwagę mniejsze miasteczka, nie tak popularne
turystycznie). Niektóre mają zbyt wiele małych zdjęć, co
sprawia, że trudno dostrzec jakiekolwiek szczegóły.
Czy możesz się podzielić
jakimiś negatywnymi doświadczeniami związanymi z wymianami
pocztówkami?
Nie posiadam doświadczeń, które z góry mógłbym określić jako
negatywne. Jak już mówiłem wcześniej były przypadki, kiedy nie
otrzymywałem z powrotem pocztówek, ale nie uznaję tego za
szczególnie negatywne przeżycie. Zawsze istnieje jakieś ryzyko,
którego należy się wcześniej spodziewać. Bardzo negatywne jest
to, że pocztówki gubią się z winy poczty. Zdarzyło mi się to już
trzy razy, ale zawsze z kolekcjonerami, których znam już dłuższy
czas, dzięki temu ufamy sobie na tyle, żeby wiedzieć, że druga
strona mówi prawdę. Jest to bardzo nie miłe tak czy inaczej.
Co powiesz na temat roli
Internetu? Posiadasz może własną stronę o pocztówkach? Czy
postrzegasz Internet jako narzędzie ułatwiające kolekcjonowanie?
Czy zdobycie widokówek z pewnych państw nie byłoby trudniejsze
gdyby nie Internet?
Gdyby nie Internet to nie wykonałbym tylu wymian z innymi
kolekcjonerami. Dzięki Internetowi naprawdę łatwiej jest się
wymieniać, nawiązywać kontakty czy kupować pocztówki. Nie
wyobrażam sobie zbierania pocztówek bez Internetu. Jeśli chodzi
o stronę w Internecie to mam taką zabezpieczoną hasłem, do
której dostęp mają tylko Ci, których dobrze znam. Znajdują się
tam tylko pocztówki przeznaczone na wymianę. Nie ma tam
pocztówek z mojej kolekcji ani żadnych informacji, które jej
dotyczą.
Czy zdarzyło się tak, że ktoś
zaoferował Ci pieniądze w zamian za kolekcję? Jeśli tak, to czy
miałeś dylemat w tej sytuacji? Czy masz pocztówkę, której nie
sprzedałbyś nawet za dobre pieniądze?
Nie, nie miałem jeszcze takich doświadczeń. Nawet gdyby ktoś mi
to zaproponował, to nie wydaje mi się, że bym skorzystał. Na
pewno nie teraz- może jak będę znacznie starszy, ale na tę
chwilę nie wydaje mi się, żeby coś takiego miało miejsce.
Czy interesujesz się jeszcze
czymś poza pocztówkami? Czy jest to jakoś związane z
pocztówkami?
Mam także inne zainteresowania, ale są one jakoś związane ze
zbieraniem pocztówek. Lubię jeździć po świecie, zbieram znaczki,
banknoty, monety (nie jakieś cenne eksponaty, po prostu, z
każdej podróży zostawiam sobie najmniej cenne banknoty i
monety). Fotografia to kolejne hobby, któremu się oddaję.
Czy chciałbyś coś dodać na
zakończenie?
Zachęcam wszystkich do
poważnego zbierania pocztówek, ponieważ jest to moim zdaniem
hobby, które niesie ze sobą wielką satysfakcję i pozwala docenić
wiele miejsc i kultur na całym świecie.
powrót
|